Jesteś Bogiem
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 06 2011 20:33:14
DLA MOJEJ MOCarti...



Farfi... Przepraszam Farfarello o wdzięcznej ksywie Farfi. Psychol do kwadratu. A nawet jeszcze lepszy. I do tego sado-maso. Potrafi zrobić sobie krzywdę nawet pluszakiem. Wszystkim. A i jeszcze nienawidzi Boga. Do sześcianu. Albo jeszcze więcej...



* * *



-Farfarello... Farfarello... Farfarello... obudź się maleńki... Pora wstać... Musisz wstać... Przed tobą bardzo wielki dzień...
"Maleństwo" otworzyło powoli oczy. Ujrzał przed sobą Anioła.
Najprawdziwszego sługę Bożego.
-Co ty tu robisz... On cię przysłał tak... chce mnie zniszczyć... NIENAWIDZĘ GO!!!!!!!!!!!
-Ależ nie maleńki... -powiedział Anioł miękkim głosem - przybyłem tu, by zabrać cię na wycieczkę po niebie. Pan chce cię widzieć. Pójdziesz ze mną?
-A czemu nie... ZNISZCZĘ GO!!! BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!
-Więc chodź. -powiedział Anioł i po chwili Farfarello leciał do nieba...
Gdy dolecieli, przeszli przez piękną bramę.
-Witaj Farfarello...
-Kim jesteś?
-I`m God [tłumaczenie: Jestem Bogiem] {nie mogłam się powstrzymać -dop. Stokrocia}
-NIENAWIDZĘ CIĘ!!!!!!!
-Wiem... ale mam dla ciebie niespodziankę. Przez cały dzień będziesz zamiast mnie Bogiem. Co ty na to?
-Ę... no dobra. To może być ciekawe.
-Farfarello jesteś od teraz Bogiem.


* * *



Farfarello siedział na dużym tronie należącym do Boga. Sam Farfarello był tym, którego tak nienawidził. Siedział tak i siedział, a tu nagle jakiś koleś modli się, by jego szanowna żona złamała nogę.
/Jak tak bardzo chcesz.../ -pomyślał /To proszę bardzo/
Było dużo takich próśb.
Farfarello spełnił wszystkie życzenia. Te złe i te dobre. Nie interesowało go to. Następnie przed jego obliczem pojawił się Anioł. Ach. Szatan znowu atakuje. Biedne oblicza małych dzieci.
A co zrobił Farfarello, olał to. I tak jutro już Bogiem nie będzie. No to może teraz trochę zaszaleje.
Brad zawsze marzył, by jego kochana siostra, była bezpieczna.
No i wyszło z tego, że prócz Brada nikt nie mógł się zbliżyć do dziewczyny na 3 metry.
Naoe zawsze chciał mieć więcej czasu dla swojego Omiego. Tego dnia Omi i Naoe niby przypadkiem zatrzasnęli się w jednym pokoju. I przez cały dzień nikt nie mógł tych oto drzwi otworzyć.
Marzeniem Schu jest, aby był Seme. Więc Brad pojechał na jakiś ważny wyjazd, a Yoji został jego Uke.


* * *



-Dość!!!
/Ojj chyba Bóg stracił do mnie cierpliwość/
-Możesz mnie nienawidzić, ale już nigdy więcej nie pozwolę, abyś ty zastępował mnie w Niebie, choćby mieli mi zapłacić - powiedział i Bóg. I delikatnie mówiąc wywalił Farfiego z Nieba...


* * *



Farfarello w nocy wyłożył się wygodnie w swojej celi. Życie bywa piękne, a szczególnie wtedy, gdy można podokuczać osobie, której się nie lubi. A Farfarello nie lubił Boga, a teraz trochę go podenerwował. Ale i tak po tym incydencie nie lubi go tak samo mocno jak przed. A nawet jeszcze bardziej. Do kwadratu potęgi entej.


* * *



A morał z tej bajki jest taki: TRZYMAJCIE MIŁOŚĆ ZA FRAKI
LUZAKI... [Ooop... to nie ta bajka...]



TTTTTHHHHHHEEEEEEE EEEEEEENNNNNNNDDDDDDDDD
BY STOKROCIA.
STOKROCIA_997@WP.PL