Beyblade 2 8
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 06 2011 14:07:08
ROZDZIAŁ 8
"Pierwsze starcie"

Bladebleakers'rzy i Zabójcy patrzyli na siebie jakby mieli się zaraz pozabijać. Jedynie Dreik stał spokojnie i przyglądał się drużynie.
- Nie wiecie tego jeszcze, ale wkrótce przekonacie się, że z nami nie ma żartów. - podał Tyson'owi rękę , który ze zdziwieniem odwzajemnił uścisk dłoni. - Nie miejcie lepiej w nas wrogów. Na razie. - Jak tylko ich nie było , cała drużyna zatoczyła okrąg , by móc ze sobą porozmawiać.
- Nie podoba mi się to. - odparł Ray.
- Ani mnie, choć zachował się sympatycznie, nie licząc tego wzroku i ostrogi. - powiedział Max.
-, Coś się kryje za tym ich uśmiechem. - powiedział Kai , na którego zwróciła się cała ich uwaga. - Może i wyglądają na zwykłych zawodników, ale te ich miny nie wskazywało na to,że blefowali. Chociaż podobno łatwiej się nauczyć aktorstwa niż zawodowej gry.
- Masz świętą rację. - powiedział Ray. Te słowa podniosły ich na duchu.
- Nie wiem, co.....Ale..
-, Ale co? - zapytał Max.
- Te ich, spojrzenia kryją coś więcej. Dlatego radziłbym ich nie lekceważyć.
- Poradzimy sobie!!!
- Tyson jak zwykle pierwszy do bójki. - rzekł Max.
- No a nie!? Skopałbym ich sam własnoręcznie. - te słowa spowodowały , że reszta zaliczyła glebę.
- Tak, tak...Tyle, że ta twoja siła trochę szwankuje przy ich wyglądzie. - powiedział Szef. Były jeszcze trochę sprzeczki, gdy zawodnicy byli na stadionie.
- No. - odparł Max. - Już niedługo nasza kolej!
- No to do dzieła chłopaki! - Tyson w życiu nie mógł sobie odpuścić walki. I tak też było. Jednak przyszedł czas na finały, w których obowiązywały trzy walki po trzy rundy. No, chyba, że któraś z drużyn wygra dwa razy pod rząd. Zawodnicy byli już tam gdzie powinni i przygotowywali się do pierwszej rundy.
- No dobra...- zaczął Kenny. - Musimy wybrać, kto idzie pierwszy.
- Nieważne, co powiesz, ale ja idę!
- Tyson! Powinieneś zaczekać.
- Mowy nie ma! Nie zostanę tu i nie będę grzać ławki!
- No zgoda już. Niech będzie, potem Max i Ray. - na podium wyszedł zadowolony z walki Tyson , a jego przeciwnikiem był Miteo. Ten szczupły chłopaczek o jasnych oczach i włosach. Rozpoczęła się bitwa. 1...2...3...Let it Rip!