Beyblade 2 7
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 06 2011 14:06:41
ROZDZIAŁ 7
"Spotkanie z Zabójcami"

- Rok po jej pogrzebie poznałem was. Nie chcę więcej mówić. W zasadzie to już wszystko. - nikt nie mógł znaleźć słów na to by ukoić jego ból. - Nic nie mówcie rozumiem. - wstał i wyszedł do sypialni.
Następnego dnia wszyscy już lecieli samolotem nie mówiąc już ani słowa. Siedzieli cicho czasem mówiąc coś na temat meczu. Ten, co odbył się wczoraj był tylko próbą, czy są w stanie wystartować w głównych rozgrywkach. Niestety nie wiedzieli, co ich czeka. Spędzili, jakieś dwa tygodnie w hotelu zajmując się treningami i z czasem zapomniano o sprawie i wszystko było już tak jak zwykle. Niestety nie wszystko było dobre po ich myśli. Weszli do budynku od strony wejścia dla zawodników. Wiele drużyn tam było. Nagle niespodziewanie podszedł do nich jakiś chłopak o dziwnie wyglądających oczach, czarno-żółtych włosach i ubranym na krótko-czarno. Zwrócił uwagę do Tyson'a, który stał na przedzie.
- Wy jesteście Bladebleakers'rzy?
- Zależy, kto pyta. - odezwał się Kai zanim Tyson zdołał cokolwiek powiedzieć.
- Nazywam się Kney. Jestem z drużyny Zabójców. Macie z nami dzisiaj walczyć. - Tyson, jak zresztą i inni, zdziwili się. Nie zdążyli sprawdzić jeszcze, kto jest ich przeciwnikami.
- Oczywiście, jeśli dojdziecie do finałów. - powiedział Kenny.
- Nie ma, o czym gadać. To, że znajdziemy się w finale jest aż nadto oczywiste. - nie wydał im się zbyt przyjazny.
- Nazywam się Tyson i....
- A ja Miteo. - odparł inny typ wychodzšcy niewiadomo skąd. - Miło mi.
- A ja? Nie chcę zostawać w tyle. - powiedział jakiś osiłek również wychodzący znikąd. - Jestem Jaster (Dżaster).
- Ja jestem Max, to Ray, Kai i Kenny. - powiedział Max , który jako jedyny był pogodnej miny. Reszta miała, podejście jakby spotkała się z wrogami.
- Ty tu dowodzisz.....?
- Nie.....Ja tu dowodzę. - Ray nie zdążył zadać do końca pytania i zza nich wyszedł jakiś groźnie wyglądający typ o czarnych włosach, z odcieniem granatu i ciemnych oczach. - Zwą mnie.....Dreik.