Boku no seksual harasment recenzja
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 05 2011 22:31:04
Mangaka: Kodaka Kazuma


Boku no Sekusharu Harasumento 1
Boku no Sexual Harassment 1
(My Sexual Harassment 1)

Anime:


Rok produkcji:1994-1995
Reżyseria: Morino Yosei

CD wydane przez: Animate Film
Numer CD: AB3-940420

Seiyuu:
Mochizuki Junya (uke) - Matsumoto Yasunori
Honma Kazunori (seme) - Oozuka Akio
Fujita Youhei - Tsujitani Kouji


Streszczenie:

Mochizuki jest pracownikiem dużej firmy komputerowej w Tokio. Jest zdolny, ale mało ambitny. Pewnej nocy zostaje do późna w pracy nanosząc poprawki w danych wprowadzonych do komputera. Jego szef Honma proponuje pomoc. Zaofiarowana pomoc przyjmuje jednak bardzo szczególną formę...
Honma przekonuje Mochizuki, że jeżeli chce szybko zrobić karierę to powinien wykorzystywać WSZELKIE możliwe środki. W efekcie Mochizuki zgadza się użyć swojego ciała w charakterze karty przetargowej w kontaktach, tak ze strategicznymi klientami firmy jak i swoimi przełożonymi...
Wspólny wyjazd służbowy..., noc w hotelu... i pierwszy raz z mężczyzną dla Junya...
Mochizuki zostaje poproszony przez swojego szefa o przeprowadzenie prywatnej prezentacji nowego modelu komputera dla vice prezydenta firmy. Zapytawszy Honma o powody dla których vice prezydent chce ponownie zobaczyć prezentację, dowiaduje się, że jego droga po szczeblach kariery właśnie się zaczęła...
Kolega z pracy Mochizuki - Fujita - szczerze go kocha jednak spotyka się z odmową.
Honma, Mochizuki i Fujta ukończyli ten sam uniwersytet.
Boku no Sekusharu Harasumento 2 - Yume Kamoshirenai






Boku no Sexual Harassment - Maybe it's a Dream
(My Sexual Harassment 2)



CD wydane przez: Animate Film
Numer CD: SIV-001


Seiyuu:
Mochizuki Junya (uke) - Kashiwakura Tsutomu
Honma Kazunori (seme) - Kosugi Juurouta
Fujita Youhei - Morikawa Toshiyuki
Niimi Jou (seme) - Oozuka Yoshitada


Streszczenie:

Trwa wspinaczka Mochizuki po drabinie kariery... pod czujnym okiem Honma....
Junya i jego szef zostają przeniesieni do Bostońskiego oddziału firmy. Tam Mochizuki zostaje przydzielony do projektu nad którym ma pracować wspólnie z Niimi Jou. Niimi proponuje żeby się poznali bliżej w celu lepszej współpracy. Naiwny Junya nie wyczuwa podstępu... w efekcie znajduje na biurku kasetę wideo z zapisem ich spotkania... Jou nie docenia jednak Mochizuki... i jego seme... Jak się okazuje bourbona można pić na różne sposoby... a i sławna kukurydza pojawia się w pełnej krasie...





Boku no Sekusharu Harasumento 3 - Cool Breeze
Boku no Sexual Harassment 3
(My Sexual Harassment 3)



CD wydane przez: Be-Boy
Numer CD: SIV-005


Seiyuu:
Mochizuki Junya (uke) - Kashiwakura Tsutomu
Honma Kazunori (seme) - Kosugi Juurouta
Fujita Youhei - Morikawa Toshiyuki
Kazami Shun - Kikuchi Masami
Cłopiec (uke) - Ishida Akira
Młody mężczyzna (seme) - Koyasu Takehi


Streszczenie:

Honma wyznaje Junya, że go kocha. Jednak ten mu nie dowierza... jego rozważania nad tym co łączy jego i jego szefa przeplatają się z obrazami z przeszłości Mochizuki.
Mochizuki w końcu wpełni uświadamia sobie i w pewnym sensie akceptuje drogę na szczyt jaką wskazał mu w pierwszej części Honma. Przyznaje się otwarcie przed Fujita w jaki sposób tak szybko pnie się po drabinie kariery....






--------------------------------------------------------------------------------

Na CD jest mniej scen ukazujących seks w bardzo graficznej formie niż w książce (przez wielu BSH uważane jest za najbardziej obsceniczne dzieło yaoi w świecie).
W książce są jeszcze opisane wydarzenia rozgrywające się sześć miesięcy po epizodzie w Bostonie. Junya i Honma wracają do Tokio po trzyletnim pobycie w Bostonie. Mochizuki dalej pnie się po szczeblach kariery... wpełni już zgadzając się na warunki jakie postawił przed nim ten sposób dostania się na szczyt. Fujita nie rezygnuje z miłości do Junya. Kiedy zakłada własną małą firmę mówi Mochizuki, że będzie na niego czekał.

Książka:

Autor: Momo Sakura
Rok wydania: 1993
Liczba stron: 280

ISBN4-88271-379-9

Wydawnictwo: Be-Boy Novels


RECENZJA:

Boku no Sexual Harassment

czyli zangielszczając bardziej My Sexual Harassment ( jakże trafny tytuł)...

Boku no Sexual Harassment to 3-częściowe anime, inspirowane powieścią autorstwa Sakury Momo. Książka, do której ilustracje robiła sama Kazuma Kodaka, ukazała się w 1993 roku. W rok później w oparciu o nią powstało jedno z "ciekawszych" yaoi, jakie zdarzyło mi się oglądać (:PPP)

Rzecz cała opowiada o losach młodego mężczyzny o wdzięcznym imieniu Junya Mochizuki, który pracuje w sporej firmie komputerowej. Pech (?) sprawia, że wpada on w "oko" swemu przełożonemu, Honmie, który daje mu to do zrozumienia, nie patyczkując się zbytnio. Nie żeby znów Mochizuki tak bardzo się mu opierał... ( w końcu o karierę trzeba dbać, awans nie spada z nieba, a konkurencja spora :P). Neh, doświadczenie to nie wydaje się aż tak koszmarne, w końcu Honma jest całkiem, całkiem, można się poświęcić (:P). Żeby tylko się na Honmie skończyło...

I właśnie.

Nie kończy się.

Ba!

Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że się dopiero zaczyna...

...robić ciekawie.

Bo chętnych na ślicznego Mochizukiego robi się nagle jakaś potworna liczba... Aż się człowiek zastanawia, czy oni w tych firmach komputerowych rzeczywiście w najmniejszym choć stopniu zajmują się komputerami :PPP.

Junya postawiony w obliczu sytuacji w zasadzie bez wyjścia (?) ląduje w łóżku z kolejnymi klientami. Fakt faktem, jeżeli przeżywa on z tego powodu jakieś ogromne rozterki moralne, to ja ich nie zauważyłam (może brak mi wprawy w wyłapywaniu takich niuansów, taka możliwość istnieje, nie przeczę, tym niemniej... jak już wspomniałam, o karierę trzeba dbać). Neh, niestety, nie ma aż tak dobrze, nie każdy może wyglądać jak Honma (: /)... i nie każdy tak wygląda. Tak więc (nigdy nie zaczynaj zdania od "więc"... :/) po raz kolejny zostaje nam objawiona stara jak świat prawda, że w gruncie rzeczy to zawsze chodzi o seks (:P). Te nasze, niecne, niskie (:PPP), prymitywne popędy... I to bynajmniej seks nie banalny... wręcz nieprzeciętnie różnorodny (:P).

That's how I like it... (:P)

Ale, ale... uprzedzając wszelkie wnioski (niesłuszne?), że BnSH to PWP, chciałabym nadmienić, że film ten nie jest pozbawiony pewnych. "wyższych" treści. Oto mamy bowiem uroczą postać Fujity, beznadziejnie zakochanego w naszym Mochizukim, okazującego mu swe przywiązanie (bez skojarzeń) na każdym kroku. No i nie możemy zapominać o fascynacji pomiędzy Honmą i Mochizukim. Stosunek Junyi do przełożonego jest pełen niemal nabożnego szacunku i układnego posłuszeństwa. Honma natomiast nie ukrywa, że Mochizuki jest dla niego kimś szczególnym, pojawiają się tam nawet jakieś wyznania... Junya sporo zastanawia się nad swoimi uczuciami związanymi z szefem. W końcu dochodzi nawet do pewnych wniosków (:P).

Jest w filmie też pewna refleksyjna warstwa. Mochizuki często powraca we wspomnieniach do swego pierwszego, dziecięcego zauroczenia. Jego wspomnienia przeplatają się z bieżącymi wydarzeniami. Może to smutek za przemijającą bezpowrotnie niewinnością? A może rozpaczliwa potrzeba odnalezienia w osobie Honmy szlachetnego przyjaciela z dziecinnych lat? Trudno mi jednoznacznie stwierdzić (to ten mój brak wprawy w wyłapywaniu takich niuansów :P).

Dobra, to tyle, jeśli chodzi o fabułę.

Boku no Sexual Harassment to "przyjemne" w odbiorze anime (choć zdecydowanie nie polecam go osobom nieprzychylnie nastawionym do seksu męsko- męskiego, czy też seksu w ogóle... Są tacy? :P, a także odradzam oglądanie w towarzystwie: rodziców/ młodego rodzeństwa o nieskalanej psychice/ znajomych wciąż jeszcze wierzących, że jesteś normalny/a ;PPP). Co prawda niektórzy mogą uznać je za bulwersujące i miejscami niesmaczne, ale to już chyba zależy do indywidualnego podejścia. Jak wszystko zresztą.

Może jeszcze tylko słówko o sferze estetycznej.

BnSH to ładne anime. Nie jest może powalające pod względem graficznym i chwilami mało wiarygodne ( te muskulatury... najbardziej zaskoczyło mnie, że teoretycznie słaby i delikatny Mochizuki ma niczego sobie sylwetkę :P niektóre ujęcia wyglądają naprawdę... zabawnie :P), ale z drugiej strony nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że zawiodło jakieś moje estetyczne wymagania. No i jest to chyba jedno z niewielu yaoi, gdzie uznałam uke za atrakcyjniejszego od seme (co prawda tylko fizycznie, ale to zawsze coś :P).

Dobrze, to chyba wszystko, co miałam do powiedzenia.

Zabieram więc swe lalki (:P) i szmatki i idę do domu.

A, może na zakończenie taka mała rada.

Oglądanie BnSH szczególnie "smakuje" gdy zawczasu zaopatrzycie się w gotowaną, złotą, pyszną i posmarowaną masełkiem kukurydzę :PPP. Niezapomniane doznania gwarantuję zwłaszcza przy drugim epizodzie.

Dobrej zabawy

Życzy




Kethry



Mini galeria