On 4
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 04 2011 14:23:06
Fiore otarł ręką łzy. Ubrał się. Mijała pora obiadu, ale on na jadalni nie miał zamiaru się pojawić. Wyszedł z ośrodka i postanowił samotnie pochodzić po mieście. Może pozna kogoś interesującego. Chociaż właściwie nie miał ochoty. "Co ma być, to będzie" pomyślał. Błądził między wąskimi uliczkami. Nic go w nich nie pociągało. Szedł przed siebie i myślał o tym, czy robi dobrze. "Mnie też coś się od życia należy". Doszedł na rynek i zaczął się rozglądać za jakimś pubem. W oko wpadł mu jeden - z zielonymi szybami. Wszedł, usiadł przy barze i zamówił piwo. Sączył napój i rozglądał się po pomieszczeniu. Całe było zielone. Siedzenia były wyłożone zielonym zamszem. Na stołach stały małe lampki, które wraz z nielicznymi świeczkami były jedynym źródłem światła. Nie wiadomo skąd rozchodziła się delikatna mgiełka. W pewnym momencie Fiore spostrzegł, że przygląda mu się jakiś chłopak. Na pierwszy rzut oka był w jego wieku. Miał krótko ścięte czarne włosy, zielone oczy. Nad prawym miał pociągający kolczyk. Fiore zorientował się, że zbyt długo się w niego wpatruje. Nieznajomy uśmiechnął się i poprowadził język po wargach tak, że widział to tylko Fiore. Oblał się rumieńcem i spuścił wzrok. Gdy go podniósł, zobaczył chłopaka obok siebie.
-Cześć. Jestem Kenji.
-Cześć -odpowiedział Fiore.
-Mogę ci coś zaproponować?
-Dzięki, już kończę-mówiąc to Fiore wziął do ręki szklankę i wypił duszkiem całą zawartość. Kenji uśmiechnął się, popatrzył się na Fiore i nagle....Pocałował go. Fiore otworzył szeroko oczy, ale po chwili zaangażował się w pocałunek.
-Miałeś piankę-szepnął mu do ucha. Po chwili obaj roześmiani wchodzili do czarnego BMW.
-Masz prawo jazdy? -zapytał Fiore.
-Nie, ale kogo to obchodzi.
Wyjechali poza miasto. Zatrzymali się przed drewnianym domem. Weszli do środka, które było utrzymane w starym stylu. Chłopcy od razu weszli na piętro. Weszli do dużego pokoju z kominkiem. Na podłodze leżała skóra z białego niedźwiedzia.
-To twoje?
-Tak. Nie przejmuj się niczym. Siadaj.
* * * * *
Był już wieczór, gdy czarne BMW podjechało pod ośrodek. Na ławkach przed hotelem siedziało kilkoro uczniów. Wśród nich Atasuke. Gdy z samochodu wyszedł Fiore, chłopak od razu zerwał się z ławki. Po chwili znowu stał, gdyż przyglądał się jak jego chłopak całuje się z innym.
-Gdzie...Gdzie byłeś? -zapytał gdy Fiore podszedł do niego.
-Nie ważne, misiaczku-mówiąc to pogładził jego twarz. Atasuke wpatrywał się w jego niebieskie oczy. Oczy o zwężonych źrenicach.
cdn.