Drag queen 3
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 03 2011 22:47:55
by Ryoko Kotoyo
2005

No i mamy część trzecią. Mam nadzieję, że ta historia wam się podoba, bo szczerze mówiąc pomysł wpadł mi w dość nietypowych okolicznościach, ale o tym, kiedy indziej^^ Miłego czytania^^


DRAG QUEEN
PART 3


Chika czuł się nieswojo po tym, co się stało między nim, a Ruką. Nie bardzo wiedział jak ma się zachowywać w obecności chłopaka. Ale Ruka najwyraźniej potraktował całe zajście rutynowo, bo nie wracał do tego.
Do czasu...
-Wpadnij do mnie wieczorem, co? - powiedział, któregoś popołudnia.
Mysi chłopak popatrzył na niego podejrzliwie.
-Po co ?-spytał po chwili.
-Trzeba cię wźiąść w obroty skarbie.-zaśmiał się.-Musisz się nauczyć tego i owego zanim zaczniesz ze mną pracować. A przy okazji napijemy się winka.
-Winka...?-spytał Chika.
-Czymś sobie trzeba humor poprawić na wieczór nie...? Czeka nas długa noc...-powiedział śmiejąc się.
-Taaa... A co ja zrobię z siorą...?-spytał "mysi" chłopak.
-Zamknij, zwiąż, wyślij paczką do Argentyny...-powiedział Ruka. -Nic jej nie będzie jak spędzi jeden wieczór sama w domu. Zrobi sobie kino nocne albo coś...
Chika mimowolnie uśmiechnął się.
-Powiedział ci już ktoś, że jesteś szalony? -spytał blondyna.
Ruka podszedł do niego uśmiechając się. Zaczął bawić się jego włosami.
-Nie raz kochanie...-powiedział.-Nie raz...
Przysunął się nagle bliżej Chiki. Tak, blisko, że ich biodra stykały się ze sobą. Chika oparł się o szafkę w kuchni. Poczuł jak Ruka kolanem rozdziela mu nogi i drażni lekko. Chika czuł na twarzy oddech chłopaka. Ruka leciutko go pocałował. Nie tak jak wtedy, kiedy go umalował. Teraz to było inne, delikatne, ale o dziwo jeszcze bardziej podniecające niż wtedy.
-Kusisz mnie...?-spytał Chika cicho kiedy ich usta się rozłączyły.
Ruka zaśmiał się.
-Taką mam pracę nie? -spytał .-Kusić... Uwodzić...-powiedział delikatnie przesuwając palcem po szyi i torsie Chiki.
Chłopak czuł jak robi mu się gorąco, a w pewnej części zaczyna mieć kłopoty. Ku jego przerażeniu Ruka zerknął na moment w dół, a potem popatrzył mu w oczy i zachichotał.
-Łatwo dajesz się skusić... Ale to ty masz kusić i uwodzić, a nie inni ciebie... Ale tego też się nauczysz...-powiedział mu do ucha liżąc je lekko i skubiąc ząbkami.
Chika był przerażony jak bardzo go podniecały te drobne z pozoru manewry Ruki. Blondyn jednak odsunął się od niego tak nagle jak się przysunął.
-Wpadnij więc... Będzie wesoło...-powiedział blondyn i wyszedł.
Chika miał wrażenie, że chłopak prowadzi z nim jakąś wyjątkowo podniecającą grę...

******************************

-Tylko nie gadaj, że znowu mam założyć kieckę...-powiedział Chika wchodząc wieczorem do mieszkania Ruki.
Blondyn popatrzył na niego.
-Mogę ci tego nie mówić, ale włożyć sukienkę i tak musisz... Chociaż...-W Chikę wstąpiła nadzieja, że może Ruka zmieni zdanie.-Spódniczka też może być i jakaś ładna bluzeczka do tego.
Chika wyglądał jakby go trafiło.
-No to zapraszam do sypialni.-powiedział wesoło Ruka. -Trzeba się wcisnąć w jakieś sexowne ciuszki.-stwierdził biorąc Chikę za rękę i wciągając do sypialni.
Od razu zanurkował w szafie i wyciągnął z niej dwie czarne, obcisłe sukienki. Jedna była prosta, zasuwana na złoty zamek z przodu, bez rękawów, zapinana w pasie na wymyślną klamerkę. Druga miała wstawki z czarnej koronki i koronkowe rękawy, również zasuwała się na zamek z przodu. I obie były niebotycznie krótkie. Chika miał obawy, że jeśli założy coś takiego to na 100% będzie mu widać tyłek.
-Wkładaj i nie dyskutuj...-powiedział Ruka podając mu sukienkę bez rękawów.
"Mysi" chłopaka popatrzył na niego.
-Mam się przebrać przy tobie...?-spytał podejrzliwie.
-A, co? Wstydzisz się? -spytał blondyn.-Już cię sobie obejrzałem ostatnio, więc wiem jak wyglądasz.-dokończył z uśmiechem, na co Chika potwornie się zaczerwienił.
-Wydajesz się tym zachwycony...-powiedział powoli "mysi" chłopak.
Ruka uśmiechnął się tylko i zaczął zdejmować z siebie ubranie. Widząc to Chika zaczerwienił się jak piwonia. Oniemiały patrzył jak blondyn zdejmuje koszulkę i spodnie.
-Hmmm...-zamyślił się na chwilę zostając w samej bieliźnie, którą stanowiły jedynie obcisłe spodenki.
-Co...?-spytał Chika.
-Co właściwie masz pod spodniami...?-spytał Ruka.
Chika oburzył się na to pytanie, ale blondyn patrzył na niego wyczekująco.
-Spodenki... A co mogę mieć?
-A tego to ja nie wiem...-powiedział Hibiya. Podszedł do jednej z szaf i wysunął szufladę.-Jeśli coś w stylu jak ostatnio to za diabła mi się nie podobało... I nie pasi do kiecki...-mruczał pod nosem.
Miraimo miał wrażenie, że chłopak zupełnie nie przejmuje się tym, że Chika słyszy jego mruczenie.
-Wkładaj to.-powiedział dobitnie podając mu czarne, koronkowe...
-STRINGI?!!!!!! -wrzasnął Chika. -ZGŁUPIAŁEŚ?!!!!
Orzechowe oczy popatrzyły na niego bacznie.
-Słuchaj Chika...-zaczął.-To jest praca, a praca wymaga czasem poświęcenia. Najwyżej sobie na początku poocierasz trochę, a potem się przyzwyczaisz. Poza tym, jak to sobie wyobrażasz? Rozebrać się bez odpowiedniej bielizny? Ma być sexy i tyle. Ty myślisz, że co ja noszę pod kiecką?
-No dobra, już dobra...-powiedział z rezygnacją Chika patrząc na te skąpe majtki.-Ale to są same sznurki...-zaprotestował.
-Chika... Wkładaj i nie wkurzaj mnie...
W oczach Ruki niebieskooki widział ostrzeżenie, że albo przestanie marudzić albo Ruka się za niego weźmie inaczej.
-Ale... Nie patrz... Dobra? -spytał Chika.
-No dobra... Odwrócę się...-powiedział i wymownie odwrócił się do Chiki plecami.
"Mysi" chłopak niechętnie zdjął swoje ubranie i spodenki, a następnie z wielkim oporem założył tą cholernie niewygodną bieliznę i sukienkę.
-No już...-powiedział, a Ruka odwrócił się do niego i kazał mu włożyć parę wysokich butów na obcasie.
Podczas, gdy Chika wkładał te znienawidzone przez niego buty, Ruka zrzucił z siebie bieliznę i założył podobną do tej, którą Chika miał na sobie teraz. Miraimo zaniemówił widząc taki totalny brak wstydu tym bardziej, że Ruka miał się, czym pochwalić. Chłopak nawet nie mruknął na fakt, że Chika widział go nago. Swobodnymi ruchami założył koronkową sukienkę i wysokie buty.
-No. -powiedział.-To teraz nauczę cię w tym chodzić.-powiedział i kazał Chice wstać.
Niebieskooki stanął trochę niepewnie. Udało mu się zrobić kilka kroków, podczas, gdy Ruka skakał sobie w tych szpilkach po całym pokoju i obserwował, Chikę, który potykał się, co chwila i omal nie skręcił sobie kostki.
-W tym się nie da chodzić. -Jęknął.-Poza tym te majtki wgryzają mi się w tyłek!
-Przyzwyczaisz się.-powiedział z uśmiechem Ruka i pokazał Chice jak ma chodzić. Po godzinie chłopak już w miarę swobodnie chodził w tych zabijakach, jak je określał.
-To teraz zapraszam na krzesło i robimy makijaż.-powiedział Ruka.
Tym razem oczy Chiki podkreślił lawendowym cieniem i różową szminką. Sam nałożył sobie na powieki niebieskie cienie i pomalował usta czerwoną pomadką. Rzęsy natomiast podkreślił czarnym tuszem, które teraz wykręcały się zalotnie do góry. Obaj rozpuścili włosy. Wyglądali teraz jak dwie niesamowicie sexowne laski.
-No to czas na małe wprowadzenie do przedstawienia...-powiedział Ruka i wziął Chikę za rękę. Obaj podeszli do kilimu powieszonego koło łóżka. Ruka odsunął go trochę i dopiero wtedy Chika zobaczył, że za nimi znajdują się drzwi.
-Wejdź.-powiedział krótko chłopak o orzechowych oczach.
"Mysi" chłopak niepewnie wszedł do pomieszczenia. Jedna ze ścian pokryta była lustrami, okno zasłonięte kotarą.
-Co to za pokój? -spytał Chika.
-Taka moja mała sala prób.-wyjaśnił blondyn.-To pomieszczenie jest dźwiękoszczelne, więc nie przeszkadzam sąsiadom, kiedy ćwiczę przy muzyce.
-Podszedł do małego stolika, którego wcześniej niebieskooki nie zauważył i nalał do dwóch kieliszków czerwonego wina. Podał jeden z nich, Chice.
-Proszę.
-D... Dzięki...-powiedział Chika i wypił łyk.
Ruka patrzył jak chłopak powoli opróżnia kieliszek. Swój opróżnił już chwilę temu. Chika czuł jak wino zaczyna mu lekko szumieć w głowie. Kiedy skończył Ruka wziął od niego kieliszek i oba odstawił na stolik. Odwrócił się potem do chłopaka i mocno wpił się w jego usta. Jego dłonie gładziły biodra Chiki, który poczuł, że się czerwieni. Blondyn pocałunkami pieścił jego szyję. Chika nie wiedział skąd się bierze jego śmiałość, ale sam delikatnie zaczął wodzić dłońmi po ciele Ruki. Delikatnie pocałował go w ucho. Blondyn mruknął z zadowolenia. Najwyraźniej mu się to spodobało. Powoli Hibiya rozpiął klamerkę od sukienki Chiki i pociągnął za zamek odsłaniając tors chłopaka. Chika nawet się nie zorientował, że jego ręce pieszczą uda blondyna. Jęknął, kiedy poczuł jak Ruka ssie jeden z jego sutków.
Miał świadomość, że nie powinien był pić całego kieliszka wina. Nie był przyzwyczajony do alkoholu.
Teraz jednak szybko o tym zapomniał pozwalając żeby Ruka pieścił jego ciało. Orzechowe oczy obserwowały go bacznie, nagle znalazły się dokładnie naprzeciwko jego własnych. Poczuł gorące usta na swoich wargach.
-Rozepnij mi sukienkę...-powiedział cicho Ruka.
Chika drżącymi rękami zrobił to, o co prosił go chłopak. Ruka jednym ruchem zrzucił z siebie sukienkę pozostając tylko w czarnych stringach z koronkowymi wstawkami i długich butach na obcasie. Chice aż zakręciło się w głowie. Teraz już rozumiał, co czuli wszyscy ci, przed którymi występował Ruka. Jednak blondyn nie myślał teraz o pracy. Szybkim ruchem rozpiął do końca sukienkę Chiki i ściągnął ją z niego. Chłopak został również w samej skąpej bieliźnie i długich butach. Ruka otoczył go ramionami, a Chika poczuł jak wsuwa mu kolano między uda i lekko drażni.
-Co robisz...?-jęknął Chika.
-Ciii...-uciszył go Ruka. -Chcę cię nauczyć panować nad sobą. Będzie ci to potrzebne.-wyjaśnił.
Przyciągnął biodra "mysiego" chłopaka do siebie tak, że stykały się ze sobą. Dzieliła je od siebie jedynie cienka bielizna, przez którą Chika i tak wszystko czuł. Nagle Chika poczuł, że dłonie Ruki dotykają jego pośladków, a po chwili chłopak zdejmuje z niego bieliznę.
-Nie...-jęknął chcąc zaprotestować, ale zanim zdążył odepchnąć chłopaka od siebie ten zrzucił z siebie bieliznę i znowu przyciągnął go do siebie.
Chika czuł jak pieką go policzki. Nie dość, że dał się namówić na coś takiego to jeszcze stał teraz całkiem nago i pozwalał żeby inny chłopak pieścił go i dotykał. Wstyd mu było, ale nie powiedział ani słowa. Ruka zdawał się to traktować jako część pracy. Chika nie miał innego wyjścia jak też myśleć o tym w taki sposób. Trochę pomogło, ale nie mógł ukryć, że bliskość chłopaka zadziała na niego. Ruka delikatnie całował jego twarz i usta.
-Spokojnie...-wyszeptał.-To normalne, że się podniecasz.-powiedział z uśmiechem.
Mocniej przycisnął do siebie chłopca o błękitnych oczach.
-Masz bardzo ładną skórę...-powiedział.-To dobrze... Taka gładka i miła w dotyku...-powiedział wodząc dłońmi po plecach i pośladkach Chiki, który zaczął się pomału przyzwyczajać do tego. Uważał Rukę za przyjaciela i tylko, dlatego mu na to pozwalał. Nie mógł uniknąć jednak faktu, że jego podniecenie osiągnęło swoje najwyższe stadium i naznaczyło ich obu. Ruka uśmiechnął się tylko ze zrozumieniem.
-Nie przejmuj się.-powiedział i oblizał palce. Po chwili jednak rozsmarował trochę lepkiej cieszy na wargach Chiki. Chłopak poczuł lekko słony smak.
Ruka zdjął buty, więc Chika poszedł w jego ślady bez słowa. Ruka delikatnie wziął go za rękę i zaprowadził do łazienki i obaj dość szybko umyli się pod strumieniem ciepłej wody. Chika nie wydawał się już, aż tak zawstydzony faktem, że Ruka widzi go nago.
-Zostań na noc, co? -powiedział Ruka kiedy ponownie weszli do sypialni. Chika był w stanie jedynie skinąć głową. Wsunął się pod satynową pościel całkiem nago. Poczuł jeszcze jak Ruka przylega do jego pleców, a po kilku minutach słyszał już miarowy oddech blondyna, świadczący o tym, że tamten zasnął.
Kilka minut później zasnął również Chika, z uczuciem jakiegoś dziwnego komfortu...

part 3
the end