Gdybym mówił językami ludzi i aniołów 12
Dodane przez Aquarius dnia Lipca 04 2011 21:59:10
XII Przepowiednia.

Eeriis znajdował się właśnie na mostku swojego okrętu bojowego. Już od około trzech godzin byli w drodze. Chłopak dopilnował, ażeby mentat opuścił Nowy Avalon, a następnie on sam udał się w drogę powrotną do Rzymu. Podróż przebiegała bez najmniejszych zakłóceń, dwa statki eskorty cały czas unosiły się po prawicy i lewicy okrętu dowodzenia. Gdy znaleźli się w swojej przestrzeni powietrznej, jeden oficerów podszedł do legata, i kłaniając się przed nim powiedział:
- Eminencjo, prawdopodobnie jest pan zmęczony. Jeżeli panu to nie przeszkadza kapitan przejmie dowodzenie, a pan może udać się na spoczynek. - mówił, cały czas zgięty w pasie.
- Dobrze. - odparł Eeriis - Powiedz kapitanowi, że będę w swoje komnacie.
- Tak, eminencjo - przytakną gwardzista, po czym odszedł. Chłopak faktycznie był zmęczony. Nocne obrządki w pałacu, a następnie pogrzeb sprawiły, że spał naprawdę krótko. Gdy więc dotarł do swojej kajuty, jeszcze tylko przez chwilę popatrzył w okno, na następnie położył się na łóżko. Eeriis przysiągłby, że zobaczył w nim jasną plamkę na niebie. Nie wiedział jednak co to było. Spoglądając na zegar dostrzegł, że jest dopiero południe, więc nie mogła to być spadająca gwiazda. Punkt powoli zbliżał się do okna, a może chłopakowi się tylko wydawało. Wreszcie zniecierpliwiony wstał i klękając na posłaniu zaczął przyglądać się temu zjawisku. Gdy wyglądało na to, że znajduje się ono dość daleko legat podszedł do okna, wtedy gwałtowne światło sprawiło że musiał zasłonić oczy, nie uchroniło go to jednak przed upadkiem na podłogę. Eeriis czuł niepokój, jednak wiedział, że nie ma potrzeby wzywać strażników. Jasność znajdowała się tuż za oknem, a młody kapłan zaczynał słyszeć ciąg słów, które wypowiadała. Za pierwszym razem nie zrozumiał nic, ponieważ istota ta wymawiała je niezwykle cicho. Za kolejnym uchwycił melodię, a za trzecim, dotykając szyby, zrozumiał wszystko. Jego oczy gwałtownie rozwarły się bardzo szeroko, a on widział, słyszał i czuł.

Dziesięciu władców na pięciu tronach.
Wszyscy siedzący w srebrnych koronach.
Władcy nad światem wielkim i szerokim,
Nikt nie śmie nawet spojrzeć im w oczy.

Umrze ich władza, a moce ich znikną,
Gdy nieprzychylne okoliczności wynikną.
Brat brata zdradzi, wbije sztylet w serce,
Zapłacze anioł, powrócą przeklętowierce.

Życie ponownie z wody się wyłona,
Śmierć się do życia ponownie przekona,
Miłości jednak nic nie pokona
.

Eeriis klęczał przerażony. Widział wszystkie te sceny. Widział władców, śmierć, na końcu także i miłość, jednak niewiele z tego rozumiał. Zanim spróbował powtórzyć sobie cokolwiek z zasłyszanych wersów poczuł ogarniające go ciepło, a światło unoszące się za szybą gwałtownie na niego naparło. Chłopak z krzykiem poderwał się z łóżka, strażnicy wbiegli do pomieszczenia, jednak on odesłał ich jednym machnięciem ręki. Pot spływał mu po czole, a oddech był wyjątkowo szybki i nierówny.
- To był tylko sen - zaczął sobie powtarzać- tylko sen, tylko sen. - mówił opadając ponownie na łóżko, gdy jednak ponownie się na nim znalazł, opanowało go ogromne przerażenie i zaczął płakać. Na suficie jego pomieszczenia coś wyryło słowa, które już słyszał. Przepowiednię. Słowa anioła.